Setna rocznica urodzin bł. ks. Józefa Stanka ze Spisza
"4 grudnia 1916 . Za oknami siarczysty mróz, śnieg przykrywa świat białym puchem, a dom Stanków pełen trwogi i niepokoju o życie matki i nie narodzonego jeszcze dziecka. Poród był niesłychanie ciężki i trudny, trwał bardzo długo. Proboszcz wezwany do rodzącej kobiety udzielił jej sakramentu ostatniego namaszczenia. Czarne chmury rozpędziła ogromna radość, urodził się chłopiec - Józef - ósme dziecko w rodzinie Agnieszki i Józefa Stanków, przyszły błogosławiony i patron łapszańskiej szkoły podstawowej." - tymi słowami rozpoczęto opowieść o życiu błogosławionego Spiszaka, którego setne urodziny świętowano 4 grudnia najpierw w łapszańskiej parafii, a potem 6 grudnia w szkole w Łapszach Niżnych.
Wielka radość - wszyscy razem pragnęliśmy cieszyć się tym wyjątkowym wydarzeniem - ufając, że razem z nami świętuje nasz Błogosławiony patrząc na nas z okien nieba. Radość wyrażali tak żywo i z energią śpiewający piosenki, a szczególnie pokazali to najmłodsi uczniowie z klas 0 - III w piosence "Każdy może być święty."
Każdy może być święty - może wiedział o tym już mały Józef Stanek, bo jego droga życiowa była szczególna - jako sześcioletni chłopiec stracił podczas zarazy tyfusu w jednym roku oboje dziadków i rodziców - dla małego dziecka była to tragedia, pozostał pod opieką starszego rodzeństwa. Na pewno ukojeniem dla niego była codzienna msza święta, zaufanie Bogu i praca. Józek dorastał w rodzinie pełnej poszanowania dla Boga i pracy. Otoczenie gór, ciężka praca i modlitwa ukształtowały charakter chłopca. Pan Bóg powołał go do służby kapłańskiej. Zaledwie parę dni po przyjęciu święceń kapłańskich 7 kwietnia 1941 roku, pojawił się w rodzinnej wsi by odprawić mszę prymicyjną. Potem powrócił do warszawy, do rodzinnych stron nigdy już nie powrócił. Zginął w powstaniu warszawskim pełniąc z pełnym poświęceniem obowiązki kapelana. Do końca służył Bogu i bliźnim. W opowieści przywołano piękne zdjęcia nieliczne z prymicji, wspomnienia z 13 czerwca 1999 roku kiedy Jan Paweł II dokonał beatyfikacji ks. Józefa Stanka, podczas uroczystej mszy świętej na placu Piłsudskiego w Warszawie, wraz ze 107 polskimi męczennikami za Wiarę i Ojczyznę i rok później 17 czerwca 2000 roku kiedy nadano imię Błogosławionego Księdza Józefa Stanka Szkole Podstawowej w Łapszach Niżnych, do której uczęszczał młody góral Józef Stanek.
"Ksiądz Stanek podjął swój krzyż z miłością. Uwidoczniło się to zwłaszcza wtedy, kiedy trzeba było jego obecności przy tych, którzy walczyli, którzy przeżywali lęk, kryzys odwagi i wierności. Być uczniem Chrystusa - to znaczy wziąć swój krzyż i nieść go odważnie z ufnością nieść go z miłością tak jak czynił to bł. ks. J. Stanek" - tak pisał o naszym błogosławionym kardynał Józef Glemp. Dziś dla nas po stu latach - bł. ks. J. Stanek jest nie tylko bohaterem, ale i autorytetem - kimś kogo warto naśladować.
Postać naszego solenizanta patronowała konkursom jakie z okazji jego urodzin zorganizowaliśmy na terenie szkól z naszej gminy - ogłoszono wyniki i wręczono nagrody. To były piękne urodziny - cieszyła sie cała szkoła, uczniowie, nauczyciele i zaproszeni gości, a wśród nich przedstawiciele szkoły na Kopcu w Wadowicach naszych szkół z gminy, przedstawiciele nowotarskiej delegatury, władz samorządowych i samej rodziny naszego patrona. Wielki dzień w naszej szkole - ozdoba była piękna muzyka, zdjęcia - czuło się ten pierwiastek naszej małej spiskiej ojczyzny, którą z dumą podkreślał sztandar Szkoły Podstawowej.
Na spotkaniu urodzinowym - nie może zabraknąć tortu - ten tort podobnie jak nasz patron był bardzo niecodzienny - składał się z dziesiątek małych ciasteczek - pełnych w smaku miłości i radości, tak aby każdy kto ich posmakuje poczuł się nie tylko wyjątkowym gościem, ale poczuł się zobowiązanym do codziennego podejmowania z miłością swojego krzyża i do bycia uczniem Chrystusa - tak jak Bł. Ks. J. Stanek.
Na koniec zacytujmy piękne słowa napisane w liście przez bł. ks. Józefa Stanka: "Najdrożsi stoję obecnie u podnóża wysokiej i bardzo stromej góry. Celem mojego życia jest wspiąć się na szczyt owej góry, a to będzie wymagało ogromnej pracy i wysiłku. Przy Boskiej pomocy i waszych modlitw, o które proszę, może mi się uda ten szczyt zdobyć.” Błogosławionemu ks. J. Stankowi udało się zdobyć ten szczyt, dzięki pracy i wierze i dlatego jest patronem łapszańskiej szkoły.
NAUCZYCIELE